Pokłóciły się okrutnie części ciała. No, bo kto tu rządzi?
– Toż jasne jest, że ja – burknął mózg – to ja tu myślę i wszystko kontroluję.
– Bzdura! – zaprotestowały ręce – my tu robimy najwięcej – zarabiamy na wasze utrzymanie.
– Ech – westchnęły nogi – to nasza rola rządzić, to my decydujemy, jaki kierunek obrać i dążyć w słusznym kierunku.
– My – odparły oczy – myśmy szefami – my wszystko widzimy i naprawdę nic nam nie umyka.
– Bzdura – odparł żołądek – to ja tu rządzę, wytwarzam wam wszystkim energię, ciężko pracuję i trawię. Beze mnie zginiecie…
– JA BĘDĘ SZEFEM – nagle odezwała się milcząca dotąd dupa – I JUŻ. Śmiech ogólny, że całe ciało się nie może pozbierać.
– DOBRA – odpowiedziała dupa – jak tak, to STRAJK.
I przestała robić cokolwiek. Minęło kilka godzin. Mózg dostał gorączki. Ręce opadły. Nogi zgięły się w kolanach Oczy wyszły na wierzch. Żołądek wzdęło i spuchł z wysiłku. Szybko zawarto porozumienie. Szefem została… dupa.
I tak to już jest drodzy moi:
Szefem może zostać tylko ten, co gówno robi.