Pacjent zakładu
psychiatrycznego obserwuje
pracę ogrodnika przy
niewielkim polu truskawek.
W końcu go pyta:
– Co robisz?
– Nawożę pole.
– Ale że co?
– Nawóz rozrzucam.
– Czyli?
– No k***a! Truskawki gównem posypuję!
– Wie pan, ja posypuję cukrem,
no ale TO NIBY ja jestem poj***ny.