Mamo, tato!
Nie zabierajcie mi dzieciństwa.
Woda to nie jedyny napój na świecie.
Od kawałka czekolady nie będę otyły.
Nie potrzebuje bezglutenowej diety, bez wskazania.
Ten katalogowy pokoik wcale nie jest fajny.
Chińska lalka bez atestów jest nawet lepsza, niż ta za połowę twojej wypłaty.
Od błota i kurzu jeszcze nikt nie umarł.
Nie chce wyglądać jak księżniczka/książę na spacerze.
Chcę pozdzierać kolana i potargać spodnie.
Patyk z ulicy to nie siedlisko bakterii, tylko mój miecz.
Moje ulubione bajki wcale nie demoralizują.
Nie chcę nowego smartfona — chcę zagrać z Tobą w piłkę.
W tej czapce i kurtce na prawdę mi gorąco.
Pizza w niedziele zamiast rosołu to nie koniec świata!
Mamo, tato! Przypomnij sobie swoje dzieciństwo.
Powiedz na głos o twoich wspomnieniach.
Chleb z cukrem? Baza na drzewie? Owoce prosto z krzaka?Kąpiel błotna?
Mamo, tato! To niesamowite. Ja takich wspomnień nie mam.
To nie my dzieci, jesteśmy inne, mniej poradne. To ty Mamo, Tato! Takiego ze mnie robisz.
Zaufaj i pozwól być mi dzieckiem.
Teraz, nie jutro. Jutro już będę dorosły.