1. Kiedy pacjentki anulują zaplanowane spotkanie z powodu okresu
Kto jak kto, ale ginekolog wie, jak to wygląda i nie ma z tym problemów.
2. Gdy trzeba 100 razy powtarzać, że należy zsunąć się pupą na krawędź fotela
Tak, za każdą wizytą.
3. Gdy pacjentka chce, żeby facet towarzyszył jej przy badaniach
To zdecydowanie nie jest jedna z tych romantycznych rzeczy, które pary robią wspólnie.
4. Gdy pacjentka odnosi się do wyszukiwarki Google, jakby to był jakiś doktor
Jak dotąd żadne państwo nie zrezygnowało z opieki lekarskiej z powodu tego, że istnieje Google. Jak sądzisz, dlaczego?
5. Gdy prosi o hormony, żeby „zwiększyć swoje libido”
Jeśli nie masz menopauzy, to w 99 procentach problem emocjonalny a nie hormonalny.
6. Gdy nie zapisze się do kobiety, chociaż mężczyzna ginekolog sprawia, iż czuje się niekomfortowo
Wbrew pozorom to zdarza się często.
7. Gdy pacjentka się nie myje w tamtym miejscu
Albo gdy się nie ogoliła i ją to krępuje. Jak cię krępuje, to czemu się nie ogoliłaś?
8. Gdy okazuje się, że pacjentka nie robi sobie okresowych badań kontrolnych na raka szyjki macicy
Gdy symptomy są widzialne gołym okiem, zwykle jest już za późno.
9. Gdy pacjentka ukrywa bądź ignoruje symptomy
Udawanie, że nie ma problemu, nie rozwiązuje problemu, a w przypadku choroby – czasem kończy się po prostu śmiercią.
10. Gdy pacjentka nie chce pigułek antykoncepcyjnych, bo „powodują skutki uboczne”
Tak jakby niechciana ciąża i wychowanie dziecka były bezproblemowe.